SEX AND THE CITY RPG
Samolot z Buenos Aires wylądował, Amanda szła przez lotnisko z podręcznym bagażem i gadała przez komórkę
- Si mami estas bien, bien, bien, si, si por supłesto si baj baj. - rozłączyła się i zaczęła rozglądać szukając wzrokiem Tylera
Ostatnio edytowany przez Viktor (2010-08-01 15:43:34)
Offline
-Powinien, ale są godziny szczytu. W Nowym Jorku to przekleństwo na umówienie się na konkretną godzinę. - spojrzał na zegarek, tak, samochód powinien już być.
Offline
Tak naprawdę to teraz po raz pierwszy dokładnie mu się przyjrzała, był karmelkiem do zjedzenia ale nie dała po sobie poznać że wpadł jej w oko
- Rozumiem, w takim razie sprawdźmy. - no i ruszyła szybkim krokiem na parking
Offline
Szedł nadal za nią, starał się być profesjonalistą. Tak jak mu mówił znajomy. Ale w sumie nie czuł się dobrze w tej roli. Musi o tym porozmawiać z Amandą.
Offline