Zarówno komórkowy, jak i ten zajebisty czarny z korbką. xD

*dzwoni Big* xDDD

-Jes?

- Witaj Carrie. - powiedział z taką lekką chrypką

-Big? - dziwnie się odezwał, no i się zdziwiła.

- A kogo się spodziewałaś?

-Jedna z moich przyjaciółek miała, a zresztą, nieważne. - było słychać że się uśmiecha. -Więc? Chcesz mi coś powiedzieć? - zawsze to ona musiała Biga ciągnąć za język w kwestii "spotkajmy się". xD

- A może chciałem tylko usłyszeć twój głos? -nabijał się, wiedział że ona i tak wie że nie dzwoni bez powodu

-Soł ju dyd. coś tam skrzypnęło. Tzn, Carrie opadła na łóżko no i było słychać, wiesz chyba jak. xD

- Tak, a co romantyzm nie jest już modny?

-Romantyzm zawsze jest w modzie. - tylko niektórzy za nią nie podążają. - dodała w myślach. xD

- No dobrze przejdźmy do rzeczy, co robisz dziś wieczorem?

-Nie wiem,  chciałam wyskoczyć gdzieś z dziewczynami. - ciągle sobie leży na łóżku, no i rozmawia przez ten zarąbisty telefon z korbką. xDDD

- Czyli masz już plany? - lubił konkretne odpowiedzi xD

-Nie. - odparła po prostu, no bo wolała z nim iść. Niegrzeczna. xD

- W takim razie mam dla ciebie propozycję. - chciał żeby coś powiedziała xD lubił jej głos xD

Pauza, no bo ona czekała aż kontynuuje myśl. W końcu jednak powiedziała.
-Słucham.

- Wieczór w moim towarzystwie z chińskiej restauracyjce. - mrrrrr xD

-Brzmi dobrze, o której podjedziesz? - zapytała wstając z łóżka.

- O 19, mam coś jeszcze do załatwienia więc może umówmy się na miejscu.

-Um, okey. - pauza. -Soł si ju den.

Uśmiechną się pod nosem
- Yes, do zobaczenia.

[rozłącza się]